"Wy nie wiecie co to jest matematyka! wy myślicie: liczby, liczby! Nie! A ona śpiewa, gra jak kryształ. Cała dusza tonie w dźwięcznym, przejrzystym krysztale"...
(Stanisław Brzozowski)
Uważam, że takie myślenie "superścisłe" może spłycic matematykę do liczenia, a to przecież jest coś głębszego
g pisze:bo wlasnie to, a nie jakies jebane kordiany sie w zyciu przydaja.
a ja jednak sądzę, że te jebane kordiany się przydają, tylko nauczyciele polskiego skutecznie nie dają na lekcjach dojśc do prawdziwego sensu tych wszystkich utworów i zamiast o rzeczach ważnych to pieprzy się na okrągło, ile dni toczy się akcja, kogo zabili, czy jest zachowana jednośc akcji i miejsca i takie śmieci, jakby to miało kogoś interesowac. A to, że ktoś nie potrafi dostrzec jakiegoś sensu, nie znaczy, że go tam nie ma. i jeszcze jedno: Edward Stachura i K.I.Gałczyński rule
na koniec zdanie humanisty o nas
Jan Kochanowski "Na matematyka"
Ziemię pomierzył i głębokie morze
Wie, jako wstają i zachodzą zorze
Wiatrom rozumie, praktykuje komu
A sam nie widzi, że ma kurwę w domu.